Pages in topic: < [1 2 3 4 5 6] > | BT w Polsce - jedno pytanie o stawki Thread poster: Maja Źróbecka, MITI
| Jaroslaw Michalak Poland Local time: 22:57 Member (2004) English to Polish SITE LOCALIZER Para do pary | May 29, 2012 |
M.A.B. wrote: Alexander Onishko wrote: Znam jedno takie buro w Polsce Więc teoretycznie one istnieją. Pozdrawiam! Nie bardzo rozumiem jak rzeczone biuro "wychodzi na swoje". Gdzie w naszym pięknym kraju są tacy klienci, którzy płacą zachodnie stawki polskiemu biuru? Bo z moich doświadczeń to nasz region jest "oazą" dla firm, które to samo tłumaczenie zamiast zlecać np. w UK mogą zlecić u nas, 4x taniej. Prosta sprawa: Alexander pracuje w innych parach językowych. W moim przypadku najwyższe stawki (wyższe niż te z UK, USA, czy nawet Japonii) płacą klienci z Węgier i Rumunii... Dlatego, podejrzewam, że wobec ich ogólnej działalności pracuję w egzotycznej parze językowej. | | |
wyłania się jasny obraz - w Polsce takie biura nie istnieją. Jak więc się ma do tego ten cały Kalkulator? Czyż nie mami on adeptów zawodu, obiecując gruszki na wierzbie? Dlaczego, chociażby drobnym drukiem, nikt nie dopisze *nie dotyczy Polski, czy innych "dziwnych" krajów? To, o czym pisze M.A.B faktycznie ma miejsce - biura zagraniczne zlecają wszystkie tłumaczenia w parze ENPL biurom z Polski. Słyszałam o kilku takich przypadkach. Wątek w toku - zapr... See more wyłania się jasny obraz - w Polsce takie biura nie istnieją. Jak więc się ma do tego ten cały Kalkulator? Czyż nie mami on adeptów zawodu, obiecując gruszki na wierzbie? Dlaczego, chociażby drobnym drukiem, nikt nie dopisze *nie dotyczy Polski, czy innych "dziwnych" krajów? To, o czym pisze M.A.B faktycznie ma miejsce - biura zagraniczne zlecają wszystkie tłumaczenia w parze ENPL biurom z Polski. Słyszałam o kilku takich przypadkach. Wątek w toku - zapraszam do udzielania odpowiedzi także osoby, które jedynie nieśmiało klikają w celu lektury. @Jabberwock A to ciekawe, co piszesz. Skomentować chcę przy okazji UK i USA: pięć lat temu GBP 70 oraz USD 130 nie budziło zastrzeżeń. Teraz, delikatnie mówiąc, jest opór. @Iwonka Wybaczam Co do Twojej historii - nauczona podobnymi przypadkami, stawkę staram się ustalać na początku. @Piotr Dobrze to ująłeś - "życzyć sobie", ale jest to nieco zadziwiające podejście. Trochę jak "co łaska"? Maja ▲ Collapse | | | Ale czemu polscy tłumacze mieliby pracować dla polskich BT? | May 29, 2012 |
Nasza praca pozwala nam na współpracę z klientami na całym świecie... | | | Klienci bezpośredni | May 29, 2012 |
Przecież nikt nie napisał, że ten kalkulator dotyczy pracy dla polskich klientów i biur. Przy współpracy z zagranicznymi biurami i klientami bezpośrednimi taka stawka jest możliwa do uzyskania. I wtedy faktycznie mogą ją deklarować polscy tłumacze pracujący w tej parze językowej. Pozdrowienia Agenor | |
|
|
Koszty utrzymania jako drogowskaz? | May 29, 2012 |
Trochę off topic, ale już kilka lat temu tłumacze mieszkający w Indiach narzekali, że otrzymują propozycje nieprzekraczające 0,02 USD/znak, a niekiedy poniżej 0,01. Ktoś (z kraju anglosaskiego, o ile pamiętam) argumentował, że stawka oferowana przez agencje zależy od kosztów utrzymania w kraju zamieszkania tłumacza. Czy wobec tego należy emigrować do krajów o najwyższych kosztach utrzymania?
[Zmieniono 2012-05-29 13:21 GMT]
[Zmieniono 2012-05-29 13:49 GMT] | | | Ten temat to nic nowego | May 29, 2012 |
Rynek rządzi się swoimi prawami, więc stawki są takie, na jakie rynek pozwala. Może mamy wrócić do czasów "cen umownych". Dziwić się tutejszym stawkom za tłumaczenie to jak dziwić się cenie kawy w kawiarni, która ma się nijak do kosztów kawy i kosztów utrzymania w Polsce. Ale rynek nie pozwala (na razie) na inne ceny. I dobrze, że ceny dyktuje rynek, a nie państwo czy korporacje. | | |
Lucyna Długołęcka wrote: I dobrze, że ceny dyktuje rynek, a nie państwo czy korporacje. Lucyna, czy możesz sprecyzować - rynek czyli kto/co? P.s. Niedawno znajoma opowiadała mi o swoim psychoanalityku. Gdy zapytałam ile mu płaci (bo dla mnie to raczej wyłudzanie kasy), powiedziała, że jeszcze do niedawna 60 zł, ale od 3 miesięcy 100 zł. Psychoanalityk wytłumaczył jej wzrost ceny wzrostem kosztów paliwa, czynszu etc. i ona (moja znajoma) nie ma z tym problemu - płaci. Rynek....
[Edited at 2012-05-29 17:14 GMT] | | |
Rynek, czyli wszyscy uczestnicy transakcji: biura tłumaczeń, klienci końcowi, tłumacze, korektorzy, ew. pośrednicy... Ewa, sama stwierdziłaś, że Twoja znajoma nie miała problemu z podwyżką ceny usług psychologicznych - tak właśnie działa rynek: skoro zaakceptowała cenę 100 zł, to znaczy, że ta konkretna usługa tyle była warta, niezależnie od Twojej opinii na jej temat. | |
|
|
Lucyna Długołęcka wrote: Rynek, czyli wszyscy uczestnicy transakcji: biura tłumaczeń, klienci końcowi, tłumacze, korektorzy, ew. pośrednicy... Ewa, sama stwierdziłaś, że Twoja znajoma nie miała problemu z podwyżką ceny usług psychologicznych - tak właśnie działa rynek: skoro zaakceptowała cenę 100 zł, to znaczy, że ta konkretna usługa tyle była warta, niezależnie od Twojej opinii na jej temat. I o to mi właśnie chodziło, że rynek to również my - usługodawcy, a skoro (jak sama stwierdziłaś) "ceny dyktuje rynek", czyli również my sami. P.s. Maja, sorry za trochę OT | | |
Lucyna Długołęcka wrote: skoro zaakceptowała cenę 100 zł, to znaczy, że ta konkretna usługa tyle była warta, niezależnie od Twojej opinii na jej temat. Lucyno, zgadza się - nie ma zbyt wysokich cen, tylko takie, które akceptuje rynek. Zastanawia mnie tylko, dlaczego, w odniesieniu do tłumaczeń, nie da się, ot tak, podwyższyć cen o ponad 30%. Być może tłumaczenie jest mało namacalnym towarem. Bo po takiej psychoanalizie, to człowiekowi, nie wiem, chęć do życia wraca, a to jest coś. Nie chcę, żeby mnie opatrznie zrozumiano, więc dodam, że tłumacz także może podnieść stawki, a robi to najczęściej wtedy, gdy ma zbyt wiele zleceń. Cześć klientów straci, ale w bilansie raczej zyska. Znamy już odpowiedź na postawione przeze mnie pytanie: nie ma w Polsce takich biur. Staszek postulował, aby zmniejszyć pułap do EUR 0,06 za słowo. Przeliczam, że to około 240 zł za 1000 słów, więc za 1500-1800 znaków około 60 zł. Czy takie biura istnieją? Żeby nie trzymać Cię, Staszku, w napięciu, odpowiadam, że według mnie takich też nie ma Myślę, że luksusowe BT płacą tłumaczowi maksymalnie 55 zł, ale na pewno są tu osoby, które mają więcej do powiedzenia niż ja. Maja | | | 0,06 EUR za słowo | May 29, 2012 |
Maja, myślę, że biura, które tyle płacą za tłumaczenia w rzadkich parach językowych. Zwróć uwagę, że pl>en>pl to w niektórych krajach również rzadka para językowa... Ja np. robiłam tłumaczenia de>pl dla biura węgierskiego - tutaj to popularna para, tam - egzotyk... I tak też trzeba na to spojrzeć... | | |
M.A.B. wrote:Teoretycznie czy praktycznie? Absolutnie praktycznie! Nawet parę razy otrzymywałem takie zlecenia. Ale! Tylko z jednego biura! Więc, przypuszczam, że może być ich kilka, ale nie jestem tego pewien. | |
|
|
Jabberwock wrote: Prosta sprawa: Alexander pracuje w innych parach językowych. W moim przypadku najwyższe stawki (wyższe niż te z UK, USA, czy nawet Japonii) płacą klienci z Węgier i Rumunii... Dlatego, podejrzewam, że wobec ich ogólnej działalności pracuję w egzotycznej parze językowej. A właśnie! Tłumaczenia te były z angielskiego na rosyjski (!) | | | Andrzej Lejman Poland Local time: 22:57 Member (2004) German to Polish + ... Było (prawie) takie | May 29, 2012 |
Płacili jakieś 3 lata temu 70-80 zł netto, a przy tym mieli szalenie ciekawe zlecenia, z bardzo atrakcyjnej (szczególnie dla facetów!) branży. Ale potem - nie wiem, co się stało - zaczęli oferować za to samo 22-24 zł, więc się pożegnałem. A. | | | Andrzej Lejman Poland Local time: 22:57 Member (2004) German to Polish + ... Nie do końca prawda | May 29, 2012 |
Maja Zrobecka wrote: To, o czym pisze M.A.B faktycznie ma miejsce - biura zagraniczne zlecają wszystkie tłumaczenia w parze ENPL biurom z Polski. Słyszałam o kilku takich przypadkach. Zlecają też bezpośrednio tłumaczom, co mogę potwierdzić ja i wiele znanych mi osób. Co ciekawe, nieraz są to firmy z UK, które zlecają tłumaczenia na PL i inne języki w UK (co i tak trafia do PL i innych odpowiednich krajów), choć same mają spółki-córki w każdym kraju w UE. Wolą przepłacić angielskim agencjom i dostać komplet tłumaczeń, niż nie mieć kontroli nad tym, co robi każda córka w każdym kraju. Na podobnej zasadzie tłumaczę np. dla firmy niemieckiej przez niemiecką agencję, choć ta firma ma spółkę-córkę o rzut beretem ode mnie w PL. To zresztą dotyczy wielu niemieckich firm. Nie rozumiem tego, ale też i nie narzekam. A. | | | Pages in topic: < [1 2 3 4 5 6] > | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » BT w Polsce - jedno pytanie o stawki CafeTran Espresso | You've never met a CAT tool this clever!
Translate faster & easier, using a sophisticated CAT tool built by a translator / developer.
Accept jobs from clients who use Trados, MemoQ, Wordfast & major CAT tools.
Download and start using CafeTran Espresso -- for free
Buy now! » |
| Protemos translation business management system | Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!
The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |